Chciałam wam powiedzieć że pewna blogerka skopiowała słowo w słowo miniaturkę "Słodki Smak Porażki" Venetii Noks. Na dodatek twierdzi, że napisała ją sama a jest słowo w słowo to co napisała Venik. Nawet się nie chce do tego przyznać. Jest żałosna! Tu macie adres do tego bloga http://moje-miniaturki-dramione.blogspot.com/ wiedzcie że to nie ona to napisała i unikajcie tego bloga. Venetiia oczywiście już wszystko zgłosiła.
Noxi :*
piątek, 19 lipca 2013
piątek, 12 lipca 2013
Rozdział 6
6
Zobaczył na nich i odrazu się rozbudził i zdjął ręce z nich.
– AAA!!!
– Jezu Granger przez ciebie będę musiał zmywać z siebie szlam! – Oznajmił mało zadowolony Draco.
– Po pierwsze jesteś kretynem, a po drugie to ty się do mnie tuliłeś i po trzecie problem to będzie jeśli nas ktoś zobaczył! – Krzyknęła szatynka.
– No właśnie, co gorsza jeśli o tym komuś powiedział. Wtedy to już cały Hogwart będzie wiedział! – Powiedziała Ginny.
Pociąg zaczął się zatrzymywać i w końcu stanął. Przez szyby pociągu było widać głowę Hagrida, który wołał pierwszorocznych. Było rano, a na peronie było dość chłodno. Podnieśli się z podłogi i skierowali w stronę wyjścia. Hermiona i Ginny usiadły w powozie ciągniętym przez testrale z Parvati i Padmą Patil. Nie rozmawiały z nimi długo bo znaleźli się już pod bramą Hogwartu. Wysiadły z powozu i skierowały się w stronę zamku. Odkąd wyszły z pociągu nie widziały już ślizgonów. Oby nikt ich wtedy nie zobaczył, pomyślała Hermiona o całym zajściu w pociągu. Weszły do wielkiej sali i usiadły przy stole gryfonów obok Harry'ego i Rona. Drzwi od WS się otworzyły i wkroczyła przez nie profesor McGonagall z grupką pierwszoroczniaków. Przydzielanie do domów nie trwało długo. Najwięcej osób trafiło do Gryffindoru, Slytherinu i Ravenclawu, a najmniej do Hufflepuffu. I wreszcie przemówił dyrektor Albus Dumbledore.
– Powiem tak na szybko bo pewnie jesteście głodni i śpiący. No to serdecznie witam pierwszoklasistów i mam nadzieję, że nie przyniesiecie wstydu swojemu domowi i opiekónom. Nowymi prefektami naczelnymi są: Hermiona Granger z Gryffindoru, Susan Bones z Hufflepuffu, Jess Boot z Ravenclawu oraz Draco Malfoy z Slytherinu. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania proszę pytać prefektów lub nauczycieli. Uczniów z pozostałych klas również miło mi widzieć. Chciałbym także bardzo podziękować osobom które pomogły w odbudowie zamku. Pragnę także ogłosić, że 29 września odbędzie się bal dla szóstego i siódmego roku z okazji pokonania Voldemorta. Odbędzie się również jeszcze jeden bal czyli bal bożonarodzeniowy dla roczników od piątego wzwyż. Nauczać w tym roku obrony przed czarną magią będzie profesor Severus Snape. Chciałbym także powiedzieć, że przebywanie na korytarzu po 23 i wstęp do Zakazanego Lasu jest jest niedozwolone. Panna Granger i pan Malfoy w związku, że was nie było na zebraniu prefektów naczelnych w pociągu, proszę się stawić przed gabinetem profesor McGonagall po uczcie. To tyle więc smacznego, jedzcie i idźcie się położyć spać. – Klasnął w dłonie i na stole pojawiły się potrawy. Wszyscy od razu wzięli się za jedzenie.
❤⁑❤⁑❤⁑❤⁑❤
Hermiona po zjedzonym posiłku oraz porozmawianiu ze znajomymi udała się pod gabinet profesor McGonagall. Teraz stała już pod nim czekając na nią. Dracona jeszcze nie było. Oczywiście na uczcie nie obyło się od zdenerwowania Rona za to co się stało w pociągu. Ona sama nie była ucieszona z pobytu z pobytu z nimi. Na szczęście Blaise Zabini go powstrzymywał bo nie wiadomo do czego by doszło. Ale jak ta durna Fretka mogła zostać prefektem naczelnym? Pewnie mu ojciec załatwił albo w tym durnym Slytherinie nie ma nikogo mądrzejszego w co szczerze wątpi... albo nie. – Co Granger, teraz jesteś prefektem naczelnym.
– Tak, i ty fretko też. Ta szkoła schodzi na psy, bo taki idota został prefektem. – Poprostu wypluła słowo prefekt. Malfoy się wkurzył. Miał już jej odpowiedzieć czymś paskudnym, ale przyszła profesor McGonagall i zaprosiła ich do środka i usiedli w fotelach.
– W związku, że nie przyszli na spotkanie w pociągu. Jako prefekci naczelni macie niezwykłe ważne obowiązki oraz musicie świecić przykładem. Podstawowym waszym zadaniem będą dwugodzinne patrole. Na początku mieliśmy zamiar przydzielić pannę Granger z panną Bones, lecz stwierdziłam z profesorem Snapem, że będzie lepiej jak będziesz z panem Malfoyem. Patrole będą od godziny 23.
– Co?! Ja mam z tą szla... Granger patrolować korytarze?!
– Tak panie Malfoy. Oprócz tego jesteście przydzieleni do prywatnych dormitorii z pokojem wspólnym. Możecie też dodawać i odejmować punkty domom.
– Pani profesor, ja z tą szują nie wytrzymam.
– Co ty powiedziałaś Granger?!
– Uspokójcie się! A teraz chodźcie za mną.
~*~*~*~*~*~*~*~*~
Nareszcie nowy rozdział, strasznie zaniedbałam swojego bloga, ale nie miałam weny. Dziękuje wam za ponad 4.000 odwiedzin. Zauważyłam, że poprzednie rozdziały były kiczowate dlatego teraz chcę to zmienić żeby nie były takie kiczowate lecz wciągające. Ten rozdział jest chyba trochę mnie kiczowaty niż reszta. Pozostawcie po sobie komentarz.
Pozdrawiam, Noxi :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)